"...Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships".
Michael Jordan

piątek, 28 lutego 2014

...i po sezonie.

Po juniorkach, swoje rozgrywki zakończyły również seniorki. W dwóch ostatnich meczach sezonu niestety doznaliśmy porażek. Najpierw (19.02.2014) ulegliśmy drużynie KU AZS UŚ Katowice 46:58, a tydzień później (22.02.2014) przegraliśmy nieznacznie wyjazdowe spotkanie z wiceliderem ligi - drużyną MLKS Rzeszów 69:65. Spotkanie z AZS Katowice z pewnością nie było naszym szczytowym osiągnięciem i mimo, że rozpoczęliśmy nieźle bo od wygranej pierwszej kwarty to w miarę upływu czasu straciliśmy impet i oddaliśmy inicjatywę akademiczkom. W drugiej kwarcie, przegranej dziesięcioma punktami, w zasadzie rozstrzygnęły się losy meczu. W przedmeczowej odprawie zwracałem uwagę na grę wysokich zawodniczek AZS-u, a rzeczywistość boiskowa okazała się inna. W decydującej - II kwarcie meczu, gwiazdami okazały się być obwodowe zawodniczki AZS, które w przeciągu 8 minut zdobyły 16 punktów przy tylko 4 zdobytych przez cały nasz zespół.  
W Rzeszowie natomiast mecz uciekł nam w pierwszych minutach spotkania. Przy agresywnej obronie "zoną" straciliśmy przy wyprowadzaniu całe mnóstwo piłek w efekcie czego po czterech minutach gry przegrywaliśmy 13:4. Po nokdaunie w pierwszych minutach ruszyliśmy do mozolnego odrabiania strat ale mimo, że wygrywaliśmy kolejne trzy kwarty to jednak zabrakło nam do zwycięstwa 4 punktów.           

ŻKK Olimpia Wodzisław Śl.  - KU AZS UŚ Katowice 46:58 (15:14, 13:23, 12:8, 6:13)
Punkty zdobyły: Sobota J. 16, Oskwarek W. 12, Opiatowska M. 5, Lewoń A. 5, Piechaczek A. 4, Wiertelak A. 4. Mikołajewska K. 0, Walocha W. 0. Cywka M. 0, Karwot J.0, Moskwa K. 0.

MLKS Rzeszó - ŻKK Olimpia Wodzisław Śl. 69:65 (27:15, 18:17, 13:14, 11:19)

Punkty zdobyły: Lewoń A. 22, Sobota J. 18, Oskwarek W. 9, Piechaczek A. 5, Opiatowska M. 4, Mikołajewska K. 3, Wiertelak A. 2, Walocha W. 2, Wiertelak Ż. 0, Karwot J. 0, Moskwa K. 0, Cywka M. 0    

wtorek, 18 lutego 2014

AZS Katowice

Już w najbliższą środę, 19 lutego, seniorki rozegrają swój kolejny mecz. O godzinie 18.00 w hali Gimnazjum nr 2 walczyć będziemy z aspirującą do zajęcia II miejsca w tabeli i gry w turniejach barażowych o awans do I ligi drużyną AZS UŚ Katowice. Akademiczki wzmocnione zawodniczką JAS-FBG Sosoniowiec, po niespodziewanej porażce w Głuchołazach z pewnością przyjadą z mocnym postanowieniem odniesienia zwycięstwa bo tylko to przedłuży ich szansę walki o awans. My, mam nadzieję, będziemy chcieli udowodnić, że nawet będąc w kryzysie jesteśmy w stanie walczyć co udowodniliśmy chociażby w Głuchołazach czy w pierwszych trzech kwartach meczu z Koroną.        

...Karków :-(

Kraków pozostaje dla Nas niepokonany. Po porażce z Koroną również w pojedynku z Wisłą musieliśmy uznać wyższość Krakowianek.  Pierwsza kwarta nie zapowiadała problemów. Zaczęliśmy od prowadzenia 9:0 w 4 minucie, a w 8 minucie, po czterech z rzędu skutecznych akcjach Weroniki oraz "trójce" Oli wygrywaliśmy 19:8. I w tym momencie "zgasło nam światło". Od 8 minuty nie rzucamy kosza a przeciwniczki łapią wiatr i zdobywają kolejno 8 punktów zmniejszając dystans do trzech "oczek" W kwarcie drugiej rozpoczynamy co prawda od udanych akcji  Aśki (2 pkt.)i Lewej (3 pkt.) ale w miarę upływu czasu jest coraz gorzej. Lewa popełnia 3 faul w 5 minucie kwarty i ląduje na ławce, nie radzimy sobie z agresywną obroną w efekcie dając zbyt dużo strat. Wszystko to powoduje, że kończymy połowę meczu ze stratą minus 1 do przeciwniczek (29:28) W trzeciej i czwartej kwarcie do wymienionych wyżej "grzechów" dochodzi jeszcze niefrasobliwość w kryciu na obwodzie (Wiślaczki dają 5 celnych rzutów za 3 punkty) i mecz nam ucieka.  Cytując klasyka powiedzieć trzeba: "...źle się dzieje w państwie duńskim". Jesteśmy w kryzysie, gramy w kratkę raz nieźle raz słabo ale chyba nie to jest naszym największym problemem. Musimy odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań. 

Wisła II Kraków - Olimpia Wodzisław Śląski 56:44 (16:19, 13:9, 15:7, 12:9)
Weronika 13, Lewa 9 (3x3 pkt.), Czaja 8, Szuwar 5 (1x3), Monika 4, Jula 2, Mała 2, Żyleta 1, Wiola 0, Żmijka 0, Klaudia 0.                          

środa, 12 lutego 2014

...zadecydowała IV kwarta

W ubiegły weekend "seniorski" TEAM rozegrał swoje kolejne spotkanie. W hali Politechniki Krakowskiej spotkaliśmy się z niepokonaną do tej pory drużyną AZS PK Korona Kraków. Mecz rozpoczęliśmy od prowadzenia 2 : 0 po rzucie Weroniki i  powiedzieć trzeba, że  przez pierwsze trzy kwarty grając zupełnie nieźle w obronie utrzymywaliśmy się w grze przegrywając 4 - 9 punktami. Dobre spotkane rozgrywała powracająca po kontuzji Asia, aktywna pod koszem, choć nie zawsze zauważana przez koleżanki, była Weronika. Dobre zawody rozgrywały zmienniczki: Ola, Mała i Wiola. Kryzys dopadł nas w IV kwarcie i akademiczki z Krakowa szybko to wykorzystały wygrywając tę część meczu 20 : 5. Oczywiście można mieć troszkę wątpliwości co do niektórych gwizdków sędziów w ostatniej części gry (zawodniczki Korony w ostatniej kwarcie wykonywały 15 rzutów osobistych z czego trafiły  12) to jednak powiedzieć trzeba, że to raczej Nasza "zadyszka" spowodowała, że wynik nam tak mocno uciekł. Korona w tym meczu była lepszym od nas zespołem zwłaszcza jeśli chodzi o organizację gry w końcowej kwarcie i wygrała zasłużenie ale wydaje mi się, że mecz można było zakończyć z ośmioma - dziewięcioma  punktami na minus. Zwłaszcza w końcówce spotkania zabrakło nam troszkę spokoju i szukania rozwiązań optymalnych a takowe były. Na przykład w samej tylko końcówce spotkania nie zauważyliśmy 2 razy, po zagraniu pick-en-roll, Weroniki, która po przekazaniu krycia wylądowała w trumnie z zawodniczką "do pasa" i nie otrzymała piłki. Zdecydowanie też zabrakło skutecznych rzutów 3-punktowych. W całych zawodach nie trafiliśmy ani jednego takiego rzutu. Szkoda bo ten element gry zawsze jest naszą silną bronią i pozwala na złapanie oddechu w grze ofensywnej.

KORONA AZS PK Kraków - ŻKK Olimpia Wodzisław Śl. 60 : 37 (17:9, 13:12, 10:11, 20:5)

Punkty: 
J. Sobota 14, W. Oskwarek 7, A. Lewoń 6, M. Opiatowska 4, K. Mikołajewska 4, A. Wiertelak 2, Ż. Wiertelak 0, A. Piechaczek 0, W.Walocha 0. J. Karwot 0, P. Tatarczyk 0, M. Cywka 0                             

piątek, 7 lutego 2014

...jakoś poszło



 Po małolatach, które awansowały do finału "A" rozgrywek KU-16 wszystko wskazuje na to, że i juniorki wykonają swój plan "przyzwoitości" na ten sezon czyli awansują do 1/4 finału Mistrzostw Polski KU-18. Zwycięstwo w Czechowicach bardzo nas zbliżyło do "pełni zadowolenia" jednak aby plan się ziścił  w 100% potrzebna jest jeszcze albo nasza wygrana z Sosnowcem w ostatniej kolejce spotkań albo porażka Czechowic w meczu z Zabrzem. Pożyjemy zobaczymy.


Sam mecz w Czechowicach zaczęliśmy nieźle, szybko wyszliśmy na prowadzenie 7:1 i jakoś szło...w pierwszej kwarcie. W drugiej przewaga stopniał do 4 oczek bo... nie radziliśmy sobie z hasającymi na szerokości boiska rozgrywaczkami Czechowic a pojęcia ZASTAWIENIA po rzucie i ZBIÓRKI na bronionej tablicy było dla nas pojęciami zupełnie obcymi. Generalnie obserwuję duży problem w zespole jeśli chodzi o aktywność zarówno po bronionym jak i atakowanym koszem. W ataku gramy "na sapera" - czyli oddajemy rzut i z definicji zakładamy, że albo będzie celny albo bez walki o zbiórkę wracamy do obrony. W obronie natomiast nie próbujemy walczyć o lepszą pozycję do zbiórki, nie próbujemy wypychać (oczywiście w granicach przepisów) zawodniczek ze strefy podkoszowej, wreszcie bardzo często po prostu zapominamy o zastawieniu. Konsekwencja takich zachowań w obronie i ataku jest bardzo prosta i BOLESNA dla nas. My nie dajemy sobie okazji do ponowienia  akcji w ataku za to "hojnie rozdajemy" takie okazje przeciwniczkom. W kwarcie trzeciej troszkę znowu odskoczyliśmy ale kwarta czwarta to znowu problemy. Całe szczęście, że przy bardzo zacieśnionej strefie podkoszowej mieliśmy na obwodzie Julię, która swoim rzutem dystansowym troszkę wspomagana przez Olę zdołała w trudnych momentach ratować nam..... Wy wiecie co.    


MKS Czechowice-Dziedzice vs. ŻKK Olimpia Wodzisław Śl. 40:43 (7:15, 9:5, 12:16, 12:7) 
Punkty dla Olimpii zdobyły: Jula 15, Ola 11, Wiola 5, Mała 4, Żmijka 4, Klaudia 2, Karo 2, Cywa 0.      

Kolejny mecz, osatni w rundzie rewanżowej, gramy w najbliższą środę o 18.00 z JAS-FBG Sosnowiec.      























  






















Wszystkie fotografie ze strony:  www.facebook.com/mksczdz 

poniedziałek, 3 lutego 2014

Kadetki do Piekar...

Małolaty z drużyny kadetek już za kilkanaście godzin rozpoczynają rywalizację w Finale A rozgrywek KU-16. Nie będą to z pewnością łatwe dla nas mecze ale biorąc pod uwagę, że gramy w składzie złożonym wyłącznie z zawodniczek rok a nawet dwa lata młodszych to już sam udział w rundzie finałowej jest sukcesem. Na początek jedziemy do Piekar Śląskich.   


Nasz przeciwnik...
    

La donna è mobile….

MY - "Kobiety zmienne"... 
Po ostatnio słabych, w naszym wykonaniu, meczach do Głuchołaz wyjeżdżałem pełen niepokoju i  obaw o  wynik oraz z pełną świadomością, że porażka może wprowadzić TEAM w głęboki dół,  z którego ciężko się nam będzie wydostać mając w perspektywie coraz trudniejsze kolejne mecze. Całe szczęście tak się nie stało - po zaciętym i obfitującym w zwroty meczu - wygraliśmy 46:50 i, mam nadzieję, odzyskaliśmy troszkę pewności i wiary we własne siły. Mecz „ustawiliśmy pod siebie” w pierwszych dwóch kwartach, w których  grając długimi fragmentami cierpliwie w ataku udało się nam „wystrzelić” sześć celnych rzutów za 3 punkty.  Kluczowe były zwłaszcza  ostatnie minuty drugiej kwarty, w których za sprawą dwóch celnych rzutów 3-punktowych Czai oraz jednej „trójki” i „dwójki” Lewej  z 17:13 odskoczyliśmy na 28:15. Trzecią kwartę niestety zaczęliśmy fatalnie bo w ciągu pierwszych 5 minut gry nie zdobyliśmy punktu a nasze przeciwniczki „zrobiły” ich 8 skracając dystans punktowy do ledwie 6 „oczek” (22:28).  Dobrze, że w odpowiednim momencie najpierw znowu Czaja a zaraz potem  Weronika dorzuciły 4 oczka wyprowadzając TEAM na dwucyfrowe prowadzenie 22:32. W samej końcówce kwarty Weronika dorzuciła jeszcze kolejne 3 punkty (2+1) i na przerwę po kwarcie schodziliśmy prowadząc 31:37. Początek czwartej kwarty znowu przesypiamy (6:0 dla MUKS-u) co powoduje, że gospodynie wychodzą w 4 minucie na remis 37:37 a w minucie 5 na pierwsze prowadzenie 41:39.  Korzystna dla nas zmiana obrazu gry przyszła pomiędzy 7 a 8 minutą ostatniej części spotkania: za sprawą dwóch trójek Lewej i 2 punktów Weroniki odzyskujemy prowadzenie 43:49.  W końcówce meczu obie drużyny zdobywają punkty już tylko z rzutów osobistych i mimo, że my trafiamy tylko 1 z dwóch wykonywanych a przeciwniczki trzy z czterech dowozimy zwycięstwo do końca.  Naszym atutem była dobra skuteczność w rzutach dystansowych. Udało się nam też w kilku akcjach wykorzystać aktywną pod koszem Weronikę. W grze obronnej, zwłaszcza w pierwszej części spotkania udało, się nam odrzucić od kosza przeciwniczki co przy Ich słabszej dyspozycji rzutowej zaowocowało małą ilością straconych punktów. Nie ustrzegliśmy się jednak też i słabszych fragmentów.
MUKS Basket Chrobry Głuchołazy
Przestój w kwarcie trzeciej, problemy w grze przeciwko strefie wynikające z braku odpowiedniego ustawieniem zapewniającego  przewagi  liczebne w określonych miejscach na boisku, czy wreszcie problemy w końcówce meczu z obroną penetracji od linii końcowej boiska to tylko najważniejsze. Ale… jest wygrana, z której należy się cieszyć bo odniesiona na trudnym terenie, w konfrontacji z  dobrym przeciwnikiem. Przed nami kolejne spotkania i liczę, że wrócimy do dyspozycji z początku sezonu gdy wszystko było NOWE, EKSCYTUJACE i MOBILIZUJĄCE.    


MUKS Basket Chrobry Głuchołazy - ŻKK "OLIMPIA" Wodzisław Śl. 46:50 
(5:14, 10:14, 16:9, 15:13)

Punkty: Lewa 23, Czaja 13, Wera 9, Karo 3, Monika 2, Klaudia 0, Szuwar 0, Wiola 0,