"...Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships".
Michael Jordan

sobota, 30 kwietnia 2016

Walczyliśmy... nie pykło :-(

BRAWO KASIA! 
W drugim meczu turnieju Finałowego musieliśmy niestety zaznać goryczy porażki. Przegrywamy po meczu walki z Basketem Chrobry Głuchołazy 39:45. No cóż. Wczoraj po niezbyt udanym meczu wygrywamy +7, a dzisiaj po zdecydowanie innym i lepszym meczu walki przegrywamy -6. Sprawa rozstrzygnęła się w 37 minucie gry. Celna trójka Kingi zmniejsza przewagę Basketu Chrobry do dwóch punktów (36:38) ale odpowiedź J. Zielonki jest dla nas zabójcza. Jej dwie trójki w kluczowym momencie wyprowadzają ekipę z Głuchołaz  na +6, a nam gaśnie światło.  Gdzie tkwią przyczyny porażki? Myślę, że w końcówce meczu zabrakło nam odrobinę "fantazji" - nie podjęliśmy ryzyka akcji 3-punktowej,  zbyt późno też podjęliśmy decyzję o przerywaniu ataków faulem. Analiza i porównanie statystyk obu drużyn też pozwala pokazać trzy słabe miejsca. Problem numer 1 - przegraliśmy deskę w ataku 7:17. Te dziesięć zbiórek więcej w ataku powoduje, problem numer 2 -  w punktach drugiej szansy przegrywamy 4:9. Problem 3 - słabo prezentujemy się w rzutach osobistych - TYLKO 50 % przy 12 próbach.  Przegraliśmy - stało się ale mimo przegranej doceniam podjętą walkę. Doceniam zaangażowanie. Biorąc pod uwagę nasze ubytki kadrowe zagraliśmy mecz, który z całą pewnością nie przynosi nam wstydu i za to Wam dziękuję.  Musimy też mieć świadomość, że CIĄGLE JESTEŚMY W GRZE!!! Wygrana w jutrzejszym meczu otworzy jeszcze kilka możliwych scenariuszy naszego awansu  więc JEST O CO GRAĆ.  Zdaję sobie sprawę jak wysoko jutro zawieszona będzie poprzeczka ale wierzę, że znowu PODEJMIEMY WALKĘ. 

PS. Najlepszą zawodniczką w naszych szeregach w tym meczu była Czaja ale muszę to napisać bo zasłużyła - BRAWO KASIA PAWLIK. Bardzo dobry występ naszej młodej... no może oprócz rzutów osobistych ;-).    

ŻKK Olimpia vs. Basket Chrobry Głuchołazy 39:45 (7:9, 9:14, 9:10, 14:12)
Punkty: Asia Sobota 15, Kinga Dzierbicka 9, Sonia Krupa 6, Kasia Pawlik 4, Weronika Oskwarek 2, Ola Piechaczek 2, Justyna Kocon 1 Laura Cichy 0 oraz Wiktoria Gorel i Wiktoria Grzegorzek 0.  
Get Adobe Flash player
Photo Gallery by QuickGallery.com

....emocjonalna i sportowa huśtawka nastrojów

fikając koziołki wygrać mecz?... BEZCENNE ;-)
W pierwszym meczu Turnieju Finałowego o awans do I Ligi Kobiet pokonujemy MKS Polkowice 67:60. Z całą pewnością nie był to nasz najlepszy mecz ale mimo to wygraliśmy go. W trzeciej kwarcie zagraliśmy tak jak powinniśmy grać cały mecz co świadczy o tym, że jest w TEAM-ie potencjał ale trzeba tylko umiejętnie z niego korzystać. Naszą słabością w tym meczu była przede wszystkim decyzyjność. Musimy umieć wyciągać wnioski z przebiegu meczu i szukać na boisku rozwiązań, w których mamy przewagę. Musimy umieć odczytywać grę i w trudnych momentach szukać zawodniczek, które w danym momencie są w najlepszej dyspozycji - tak chociażby jak to robiliśmy w trzeciej kwarcie.  "Mądrości ludowe" mówią, że nie sądzi się zwycięzców więc... WYGRALIŚMY pierwszy mecz i pozostajemy w walce o awans!!!!. Zapamiętujemy trzecią kwartę i w kolejnym meczu przystępujemy do meczu z Basketem Chrobry Głuchołazy.  

ŻKK Olimpia Wodzisław vs. MKS Polkowice 67:60 (18:12, 11:19, 22:8, 16:21)
Punkty: Kinga D (1x3, 12 zbiórek). 23, Joanna S. 17, Sonia K. 10, Weronika 8, Justyna K. 5, Ola P. 4, Kasia P, Laura C, Wiktoria G i druga Wiktoria G 0.      

środa, 13 kwietnia 2016

...wola musi być mocniejsza niż umiejętności

"...wola musi być mocniejsza niż umiejętności.."
Jeszcze nie "opadł pył" po Turnieju Półfinałowym, a tu na stronie PZKosz ukazała się taka oto informacja: 
"ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski decyzją Komisji Przyznawania Turniejów Szczebla Centralnego będzie organizatorem turnieju finałowego 2LK. Oprócz podopiecznych Grzegorza Korzenia w turnieju zagrają: MUKS WSG SUPRAVIS Bydgoszcz, MKS Polkowice i MUKS Chrobry Basket Głuchołazy..." 
Jak mówi klasyk: ...no i fajnie :-) 
Jeszcze nigdy w historii naszego miasta impreza koszykarska tej rangi nie miała miejsca więc znowu będziemy uczestnikami historycznego wydarzenia. Nic tylko się cieszyć! Przed działaczami klubu kolejny gorący okres przygotowań i organizacji jednak z całą pewnością przy pomocy życzliwych nam ludzi i instytucji sobie z tym wyzwaniem poradzą. Przed TEAM-em zaś ostatni okres przygotowań. "Poprzeczka" sportowo zawieszona jest już bardzo wysoko ale... TO JEST WŁAŚNIE SPORT! - istotą jego jest rywalizacja, a celem pokonywanie takich właśnie wysoko zawieszonych poprzeczek ku radości kibiców, sympatyków i samych zawodników. Przed finałami motto udostępnione mi kiedyś przez zaprzyjaźnionego fizjoterapeutę-masera - Łukasza, a wypowiedziane przez niewątpliwego Mistrza brzmi: 

"...Zwycięzcy są zrobieni z czegoś co znaj­du­jey się w głębi nich samych - prag­nienie, marze­nie, wizja. Muszą mieć wyt­rzy­małość do ostatniej minuty muszą być trochę szybsi, muszą mieć umiejętności i wolę. Ale wo­la musi być moc­niej­sza niż umiejętności."

~Muhammad Ali
       

niedziela, 10 kwietnia 2016

Nie pykło, ale... PYKŁO!!!! :-)

MAMY AWANS!!!
W trzecim dniu Turnieju Półfinałowego zmierzyliśmy się z zespołem MKS Polkowice. Mieliśmy świadomość, że będzie to bardzo trudne spotkanie i takie też było od samego początku aż do końca. Zaczęliśmy nerwowo Polkowiczanki objęły szybkie prowadzenie 4:0 jednak w 4 minucie po rzucie Czaji był remis 4:4 i wróciliśmy do gry. W kolejnych minutach walka toczyła się ze zmiennym dla nas szczęściem w efekcie pierwszą kwartę zakończyliśmy na -1 (12:13). Drugą kwartę rozpoczęliśmy dobrze w obronie. Najpierw prowokujemy błąd 24 sek. Polkowiczanek, a chwilę później Sonia celnym rzutem z półdystansu wyprowadza nas na prowadzenie 13:12.  W kolejnych 5 minutach seria naszych błędów i strat powoduje, że nasze przeciwniczki łapią RUN 0:8 i robi się -7 (21:14) Po przerwie na żądanie mozolnie odrabiamy straty. Na 11 sekund przed końcem kwarty trójka Oli zmniejsza przewagę Polkowic do dwóch punktów i ponownie wracamy do gry. Trzecią kwartę, podobnie jak drugą, zaczynamy wymuszeniem błędu 24 sekund przeciwniczek, a Sonia najpierw  celnym rzutem za dwa oczka doprowadza do remisu 25:25 a chwilę później celnym rzutem osobistym ponownie wyrównuje tym razem 26:26. W kolejnych trzech minutach łapiemy wiatr i za sprawą dwóch celnych rzutów Soni oraz trójki Oli wychodzimy na +7 (33:26). Gdy wydawało się, że odzyskaliśmy kontrolę nad meczem  niestety znowu seria błędów i błędnych decyzji powoduje, że ostatnie trzy minuty gramy bez punktów a Polkowiczanki robią 10:0 (w tym dwie trójki) i ponownie jesteśmy do tyłu tym razem na -3 (33:36) Czwartą kwartę przeciwniczki otwierają dwoma punktami jednak nasza odpowiedź 6:0 (4 oczka Czaji i 2 Kingi) wyprowadza nas na +1 (39:38). W kolejnych minutach znowu łapiemy "doła" co wykorzystują przeciwniczki. Dostajemy szybkie 0:9 i....  to był decydujący moment meczu. Na 40 sekund przed końcem spotkania Czaja trójką zmniejsza przewagę do zaledwie trzech oczek (52:55), a chwilę później Kinga przechwytuje piłkę i wychodzimy z kontrą której Ola... niestety nie kończy koszem. 14 sekund przed końcem przerywamy akcje Polkowic faulem. Polkowiczanki mają rzuty osobiste. Pierwszy trafiają, drugi nie, jednak najwyższa zawodniczka turnieju zbiera piłkę i celną dobitką kończy mecz. Po zaciętym i pełnym zwrotów sytuacji boju przegrywamy 52:58. Porażka spycha nas na 2 miejsce w turnieju jednak WAŻNE JEST TO, ŻE JESTEŚMY W FINALE ROZGRYWEK O AWANS DO I LIGI I TO JEST NIEWĄTPLIWIE NASZ WIELKI SUKCES. 

ŻKK Olimpia vs. MKS Polkowice    52: 58 (12:13, 11:12, 10:11, 19:22)
Punkty:   Sonia 13, Asia 12, Kinga 10, Ola 6, Wera 5, Justyna 4, Karo 2 oraz Wioletta, Kasia Laura i obie Wiktorie 0.     

Fotogaleria p. D. Tukalskiego z meczu.  
Get Adobe Flash player
Photo Gallery by QuickGallery.com

Kolejna fotorelacja z meczu autorstwa p. Dariusza Tukalskiego.

Mamy kolejną już fotorelację z meczu autorstwa p. Dariusza Tukalskiego. Tym razem w obiektywie p. Darka mecz z Wichosiem Jelenia Góra. Zdjęcia jak zwykle świetne więc warto zobaczyć i poczuć atmosferę meczu.  
Get Adobe Flash player
Photo Gallery by QuickGallery.com

sobota, 9 kwietnia 2016

40 minut przeciwko strefie i... +18 dla Nas

W drugim dniu turnieju stanęliśmy na przeciwko.... STREFY Wichosia Jelenia Góra. 40 minut jej rozbijania zakończyło się naszą wygrana 51:33 (10:5, 15:14, 8:14, 6:12). Po wczorajszych perypetiach skurczowych Czaji i Karo pod dużym znakiem zapytania stała dyspozycja ruchowa tych dwóch zawodniczek w dzisiejszym meczu. Obawy  się jednak nie potwierdziły i obie stanęły do walki w pełni sił. Początek spotkania zaczęliśmy znowu dobrze. Szybko objęliśmy prowadzenie i jak się później okazało nie oddaliśmy go już do końca meczu. W większości cierpliwa oraz spokojna gra przeciwko strefie przynosiła spodziewane efekty.  Po wczorajszej "faulowej" wpadce bardzo dobrze radziła sobie Sonia. Jej 14 oczek przy 62% skuteczności oraz 11 zbiórek robi wrażenie.  Dobre spotkanie rozegrały Kinga, Justyna i Czaja,  które oprócz punktów w ataku przede wszystkim skutecznie
Sonia - MVP meczu!
spowalniały ataki przeciwniczek i spowodowały przynajmniej ich kilka strat. Kinga dodatkowo dała jeszcze ...11 zbiórek!  SZACUN!  Znowu dobry mecz zagrała Karo i Ola - obie  powalczyły w obronie i dołożyły wspólnie 11 oczek do wyniku. Wera tym razem bez punktów ale jej kilka podań ze środka strefy na obwód ułatwiło jej rozbijanie. Odnotować też trzeba 4,45 minut Kasi, a w nich znowu dwie zbiórki w obronie oraz 11 minut Wioletty, która oprócz jednego błędu w samej końcówce kwarty II znowu dawała dobre zmiany Czaji i Justynie.  Podsumowując - zwycięstwo w tym dziwnym meczu (pierwszy chyba raz w mojej trenerskiej karierze grałem cale 40 minut przeciwko strefie... no może drugi, bo pierwszy był w rozgrywkach młodzieżowych w Sosnowcu ;-)) cieszy i otwiera nam drogę do upragnionego awansu do Turnieju Finałowego.  Jednak tak jak napisałem to zwycięstwo dopiero OTWIERA nam drogę ale jeszcze go nie zapewnia. Porażka AZS-u z MKS Polkowice spowodowała, że sprawa awansu tak na prawdę jest ciągle otwarta dla.... WSZYSTKICH DRUŻYN. 

ŻKK Olimpia vs. KS WICHOŚ Jelenia Góra  51:33 (10:5, 15:14, 8:14, 6:12).     
Punkty: Sonia 14, Justyna 9, Kinga 9, Joanna 7, Ola 6, Karolina 5, oraz Weronika, Wioletta i Kasia 0. 

Foto relacja D. Tukalskiego z naszego pierwszego meczu w turnieju.

Jak zawsze niezawodny w takich sytuacjach p. D. Tukalski przygotował fotorelację z naszego pierwszego meczu w Turnieju Półfinałowym o Awans do I Ligi Kobiet. Dziękujemy za wspaniałe zdjęcia, które oddają atmosferę walki jaka panowała na boisku.  

  
Get Adobe Flash player
Photo Gallery by QuickGallery.com

piątek, 8 kwietnia 2016

Pierwszy krok... historyczny!

Foto: D. Tukalski
W pierwszym dniu Turnieju Półfinałowego o awans do I Ligi Kobiet zrobiliśmy... kolejny historyczny krok. Po raz pierwszy w 15 letniej historii klubu  uczestnicząc w TAKIM turnieju   od razu na otwarcie zwyciężyliśmy. W pokonanym polu zostawiliśmy naszego lokalnego rywala KU AZS UŚ Katowice zwyciężając 73:62. Licznie zgromadzona publiczność miała okazję obejrzeć emocjonujące i pełne walki spotkanie. Kluczem do zwycięstwa okazała się być pierwsza kwarta, w której  grając spokojnie w ataku i dobrze w obronie uzyskaliśmy 9-punktowe prowadzenie.  W tej części  gry bardzo dobrze radziły sobie  Czaja z Justyną wspierane przez Olę i Werę. W drugiej kwarcie mecz się znacznie zaostrzył. Walka toczyła się o każdą piłkę, my podjęliśmy ryzyko agresywniejszej obrony zawodniczek obwodowych co dało nam kilka przechwyconych piłek jednak zapłaciliśmy za to  "słony rachunek" - Justyna i Sonia złapały po cztery przewinienia i  musiały usiąść na ławkę.  Mimo osłabienia udało nam się podciągnąć wynik o  jedno oczko i na długą przerwę zeszliśmy z +10 (37:27) Trzecia kwarta rozpoczęła się dla nas nie najlepiej. W trzech czy nawet w czterech pierwszych akcjach nie umieliśmy zdobyć punktów co skrzętnie wykorzystały Akademiczki z Katowic i zmniejszyły przewagę do 5-6 punktów. Na domiar złego Czaja zaczęła mieć spore problemy zdrowotne i co chwilę musiała schodzić na ławkę, a Sonia  szybko sfaulowała po raz piąty.  Wszystko to spowodowało, że przegraliśmy tę kwartę 10:12. W czwartej kwarcie, mimo że za 5 przewinień boisko musiała opuścić Justyna odzyskaliśmy równowagę. Dzięki dobrej postawie zmienniczek prowadzonych przez Kingę wygrywamy kwartę +2 (10:12) i w efekcie cały mecz 73:62.  Brawo WY! - mimo kłopotów wygraliśmy mecz. Długie fragmenty graliśmy bez Czaji, Justyny i Soni, a jednak wygraliśmy - brawo MY!.  Już pierwszy mecz potwierdził to co mówiłem przed turniejem. Takie zawody nie wygrywa pierwsza druga czy nawet trzecia zawodniczka drużyny. Olbrzymie znaczenia ma ławka, a nasza dzisiaj stanęła na wysokości zadania. Wchodzące z ławki Ola i Wera w sumie dały nam 24 oczka w ataku. Dobrą zmianę w obronie dała Wioleta. Dobrze zaprezentowały się nasze małolaty - Kasia i Laura choć nie maiły łatwego zadania bo pojawiły się na boisku w trudnej końcówce spotkania.  Nie sposób oczywiście nie wspomnieć bardzo dobrego w długich fragmentach występu Karo. Sporą cześć meczu dzielnie w obronie walczyła z najwyższą zawodniczką AZS-u, a na dodatek dołożyła jeszcze 10 punktów w ataku - brawo ONA.  Cztery nasze zawodniczki zrobiły dwucyfrowy wynik punktowy - brawo WY - oby tak dalej.   

ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski vs. KU AZS UŚ Katowice 73:62 (20:11, 17:16, 10:12, 26:23)
Punkty: Kinga D. 16, Joanna S. 13, Ola P. 13, Weronika O. 11, Karolina W. 10, Justyna K. 5, Sonia K. 2, Wioletta W. 2, Laura C. 1, Katarzyna P. 0, oraz Wiktoria G i Wiktoria G - 0

piątek, 1 kwietnia 2016

WSZYSTKO JASNE...chyba?

Po wielu perturbacjach chyba mamy wreszcie ostateczny skład grupy w Turnieju Półfinałowym, którego stawką będzie awans dwóch najlepszych ekip do Turnieju Finałowego o Awans Do I Ligi Kobiet w sezonie 2016/2017. Przypomnę, że wcześniej z gry w turnieju półfinałowym zrezygnowała ekipa Katarzynek Toruń i w jej miejsce wszedł zespół KU AZS UŚ Katowice natomiast wczoraj z gry w turnieju wycofał się zespół AZS UŁ. Łódź. Czekaliśmy na oficjalny komunikat PZKosz. Dzisiaj takowy się pojawił, a w nim informacja, że skład "naszej" grupy ostatecznie uzupełniła ekipa KS Wichoś Jelenie Góra (III drużyna grupy zachodniej rozgrywek II Ligi.) Tak więc ostateczny (mam nadzieję) skład drużyn walczących o finał wygląda następująco:

KU AZS UŚ Katowice
MKS Polkowice
KS Wichoś Jelenia Góra
ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski.