"...Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships".
Michael Jordan

niedziela, 10 kwietnia 2016

Nie pykło, ale... PYKŁO!!!! :-)

MAMY AWANS!!!
W trzecim dniu Turnieju Półfinałowego zmierzyliśmy się z zespołem MKS Polkowice. Mieliśmy świadomość, że będzie to bardzo trudne spotkanie i takie też było od samego początku aż do końca. Zaczęliśmy nerwowo Polkowiczanki objęły szybkie prowadzenie 4:0 jednak w 4 minucie po rzucie Czaji był remis 4:4 i wróciliśmy do gry. W kolejnych minutach walka toczyła się ze zmiennym dla nas szczęściem w efekcie pierwszą kwartę zakończyliśmy na -1 (12:13). Drugą kwartę rozpoczęliśmy dobrze w obronie. Najpierw prowokujemy błąd 24 sek. Polkowiczanek, a chwilę później Sonia celnym rzutem z półdystansu wyprowadza nas na prowadzenie 13:12.  W kolejnych 5 minutach seria naszych błędów i strat powoduje, że nasze przeciwniczki łapią RUN 0:8 i robi się -7 (21:14) Po przerwie na żądanie mozolnie odrabiamy straty. Na 11 sekund przed końcem kwarty trójka Oli zmniejsza przewagę Polkowic do dwóch punktów i ponownie wracamy do gry. Trzecią kwartę, podobnie jak drugą, zaczynamy wymuszeniem błędu 24 sekund przeciwniczek, a Sonia najpierw  celnym rzutem za dwa oczka doprowadza do remisu 25:25 a chwilę później celnym rzutem osobistym ponownie wyrównuje tym razem 26:26. W kolejnych trzech minutach łapiemy wiatr i za sprawą dwóch celnych rzutów Soni oraz trójki Oli wychodzimy na +7 (33:26). Gdy wydawało się, że odzyskaliśmy kontrolę nad meczem  niestety znowu seria błędów i błędnych decyzji powoduje, że ostatnie trzy minuty gramy bez punktów a Polkowiczanki robią 10:0 (w tym dwie trójki) i ponownie jesteśmy do tyłu tym razem na -3 (33:36) Czwartą kwartę przeciwniczki otwierają dwoma punktami jednak nasza odpowiedź 6:0 (4 oczka Czaji i 2 Kingi) wyprowadza nas na +1 (39:38). W kolejnych minutach znowu łapiemy "doła" co wykorzystują przeciwniczki. Dostajemy szybkie 0:9 i....  to był decydujący moment meczu. Na 40 sekund przed końcem spotkania Czaja trójką zmniejsza przewagę do zaledwie trzech oczek (52:55), a chwilę później Kinga przechwytuje piłkę i wychodzimy z kontrą której Ola... niestety nie kończy koszem. 14 sekund przed końcem przerywamy akcje Polkowic faulem. Polkowiczanki mają rzuty osobiste. Pierwszy trafiają, drugi nie, jednak najwyższa zawodniczka turnieju zbiera piłkę i celną dobitką kończy mecz. Po zaciętym i pełnym zwrotów sytuacji boju przegrywamy 52:58. Porażka spycha nas na 2 miejsce w turnieju jednak WAŻNE JEST TO, ŻE JESTEŚMY W FINALE ROZGRYWEK O AWANS DO I LIGI I TO JEST NIEWĄTPLIWIE NASZ WIELKI SUKCES. 

ŻKK Olimpia vs. MKS Polkowice    52: 58 (12:13, 11:12, 10:11, 19:22)
Punkty:   Sonia 13, Asia 12, Kinga 10, Ola 6, Wera 5, Justyna 4, Karo 2 oraz Wioletta, Kasia Laura i obie Wiktorie 0.     

Fotogaleria p. D. Tukalskiego z meczu.  
Get Adobe Flash player
Photo Gallery by QuickGallery.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz