"...Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships".
Michael Jordan

poniedziałek, 31 października 2011

...z ostatniej chwili!!!

Każdego roku, z początkiem listopada, Nowy Targ jest miejscem spotkań utalentowanych koszykarek z południa kraju, które jako reprezentantki swoich województw uczestniczą w Turnieju Koszykówki o Puchar Tatr. W tym roku jest to już XXXIII edycja tego turnieju i wystartują w nim kadry z województw: dolnośląskiego, lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, opolskiego, podkarpackiego, śląskiego, świętokrzyskiego. W latach ubiegłych ŻKK Olimpia miała swoje reprezentantki w tym turnieju (w ubiegłym sezonie w kadrze Śląska występowały: Julia Karwot i Agnieszka Wiertelak). Nie inaczej jest również i w tym roku. Zgodnie z komunikatem Śląskiego Związku Koszykówki z dnia 31.10.2011 informujemy, że w 12 osobowej kadrze, reprezentującej Śląsk w tegorocznej edycji turnieju, znalazła się zawodniczka naszego TEAMU - Ola Piechaczek. Gratulacje dla Oli!!!. Oczywiście trzymamy kciuki!
Ps. Dodać trzeba, że do ostatniej chwili o miejsce w kadrze walczyła też inna Nasza zawodniczka - Patrycja Tatarczyk.    

niedziela, 30 października 2011

Oczy szeroko....zamknięte?

Przerwa w rozgrywkach to dobry moment na analizy. Okazuje się, że cennym źródłem informacji są zdjęcia z meczów. Przeglądając zdjęcia z ostatnich spotkań TEAMU udało się stworzyć taki oto obrazek. Wnioski....hmmmmm... nie śpimy!, nie śpimy "PANIE"!!! GRAMY!!!!! :-)       
Ps. Trening jutro (poniedziałek) o godzinie 10.00 - będziemy się BUDZIĆ!!!

środa, 26 października 2011

do trzech razy sztuka czyli..."wycieczka" do Zabrza :-(

No i stało się :-( Wedle starego porzekadła: "nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka" Zabrze nas "poniosło" i to oj mocno!. 84:50 i w zasadzie nie ma o czym pisać :-( Już otwarcie meczu (8:0) przybija nas do ziemi a dalej jest tylko gorzej. Najkrótsze sprawozdanie z meczu? - cytując klasyka: "...bez serc, bez ducha to szkieletów ludy" Diagnoza porażki?  - "...przegraliśmy w głowach to po pierwsze, mnóstwo strat to po drugie, brak deski to po trzecie..." - tako rzecze Coach. Cóż Nam zostało? WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI, ZAPOMNIEĆ,WALCZYĆ DALEJ!!!!!
Punkty w meczu zdobyły: Ola 14, Mała 12, Andzia 8, Pati 5, Duża Pati 4, Marta 4,  Zuzia 2, Jula 1 Wystąpiły również: Andziocha,  nasze kadeciątko czyli Młoda oraz Siostry - Wioletta i Karolina.   
Ps. Tylko proszę nie pytać w komentarzach czemu kilka ostatnich postów jest z tą samą datą! Po prostu Blog się rodzi w bólach i trawa nadrabianie zaległości w postach.      

strzały w Strzelcach...

Po "derbowym horrorze" i karnej nocce jedziemy do Strzelec na kolejny mecz z duszą na ramieniu. Pytanie czy rozsądek i głowy jadą z nami ciągle "przelatuje" przez naszego żółtego busa. Po rozgrzewce wchodzimy w mecz i...pierwszą kwartę dostajemy w "tytę" 16:10. W krótkiej przerwie kilka "ciepłych słów" trenera i... druga kwarta 6:25 dla NAS!! Ufff wychodzimy na prowadzenie i w trzeciej kwarcie....ZNOWU DOSTAJEMY W TYTĘ tym razem 14:18 Po trzeciej kwarcie wygrywamy co prawda 36:45 ale Coach znowu jest w swoim żywiole - dostajemy kolejną dawkę "ciepłych słów" i...wygrywamy kwartę czwartą 4:18 a w efekcie cały mecz 40:63. "Ciepłe słowa"... RULES!!!! :-) (Coach się uczy slangu). 
Ps. Znowu o Nas piszą na lokalnych portalach netowych: Nasz Wodzisław     

za karę NOC z basketem...


Po ostatnim "meczyku" za karę dostało się nam się od Coacha...po wafelku    ;-))))) i dodatkowo spędzamy nockę w naszej hali (też za karę!!!!!). Od 18 do 22 nieustająco mamy trening, później (ciągle za karę) obowiązkowy film o Jordanie, później fabuła oczywiście z koszykówką w tle i spanie na materacach na sali (kary ciąg dalszy). Ponieważ Coach to chyba "sadysta" :-) o 8.00 rano z radością zaliczamy kolejny trening!!!! Czyż nie cudowna kara? Razem z nami nockę spędziła Karolina - było troszkę jak na obozie

 :-)      

horror na życzenie...czyli DERBY

Kolejny wtorek i kolejny mecz! Tym razem gościmy u siebie kadetki z Rybola. Po debiucie w lidze kolejny debiut - po raz pierwszy gramy u siebie to znaczy w hali Gimnazjum nr 2. Jak na rozgrywki kadetek na trybunach zasiadło sporo kibiców i....zaczęło się! Po dobrym początku meczu i uzyskaniu prowadzenia wpadamy w kociokwik i "szaleństwo Majki Skowron" (to podobno tytuł jakiegoś filmu z mlodości Coach'a) Jak na zmienne kobiety przystało zamiast dalej grać rozsądnie i z głową na własne życzenie zmieniamy styl....a w zasadzie porzucamy jakikolwiek styl i mamy JAZDĘ BEZ TRZYMANKI z dwoma dogrywkami. Całe szczęście, że wygrywamy bo po zakończeniu meczu trener wpada do szatni i jest....łoooo szkoda gadać :-) Reasumując (trudne słowo) wygrywamy 60:56 i chcemy szybko zapomnieć ten dreszczowiec. Chyba jesteśmy osobami publicznymi bo piszą o Nas na lokalnych portalach internetowych :-)  Tu Wodzisław     
Ps. Ponownie królem strzelców meczu zostaje Jula - 18 punktów. Pozostałe punkty zdobywają: Andzia 17, Mała 14, Ola 9, Siostra Wioletta 2. W meczu zagrała również  Pati oraz Marta.      

pierwsza krew...

Sezon 2011-2012 można uznać za rozpoczęty. Na pierwszy ogień jedziemy do Kędzierzyna. Jak zawsze na początku sezonu troszkę obaw i niepokoju - czy aby jesteśmy gotowi? czy aby tworzymy zespół? Obawy i stres tym większy, że zespół przemeblowany i z nowym Coach'em :-) Oprócz pięciu "starych" kadetek z rocznika 96 (Jula czyli "Kobe", Marta vel "Cywa", Aga zwana "Małą", oraz Andzia, i Zuzia) do zespołu dołączyły w liczbie 8 "młode kadetki (Patrycja czyli "Pati", Ola, Andzia zwana "Andziochą", Patrycja -"duża Pati" Ola z ksywką "Ciacho", Anita czyli "Mysia", Karolina i Wioletta znane jako "siostry") W zespole mamy też jedno "kadeciątko" - Agnieszkę czyli "młodą" z rocznika 98. W meczu po opanowaniu tremy debiutu już w pierwszej kwarcie uzyskujemy 11 punktową przewagę i kontrolujemy przebieg oraz wynik spotkania w kolejnych odsłonach. Mecz wygrywamy bez historii 35:55, a najskuteczniejszą zawodniczką spotkania zostaje Jula - zdobywczyni 18 punktów. Pozostałe punkty dla 'Teamu" zdobywają: Cyw 8, Andzia 8, Mała 8, Pati 4, Ola 4, Ciacho 2, Duża Pati 2, Zuzia 1. W meczu wystąpiły również Andziocha, i Siostry. Pierwsze koty za płoty - mamy 2 punkty i jest GIT - tak się mówiło za czasów młodości trenera :-)!

poniedziałek, 24 października 2011

:-)

No i stało się! Słowo się...KLIKŁO i poszło! Mamy jedyny w swoim rodzaju blog  "Teamu" koszykarek ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski.!  Projekt nietypowy bo nie będzie ograniczał się do jednej tylko osoby ale zawierał będzie obserwacje, przemyślenia, spostrzeżenia o każdej z Nas :-) Ciekawe prawda? Na początek troszkę remanentu - "foteczka" z obozu w Cieszynie bo tam też zaczęła się nasza przygoda na dobre i na złe :-).