"...Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships".
Michael Jordan

sobota, 6 maja 2017

JUST... THE END ;-)

Czas po sobie…. posprzątać. Po 2388 dniach, czyli 341 tygodniach lub inaczej po 78 miesiącach, a już bardziej dokładnie - po 57312 godzinach funkcjonowania nadszedł moment aby zamieścić ostatni wpis w „Olimpijskim blogu” TEAM-u. 
24 października 2011 roku pod tym „adresem”, zupełnie spontanicznie, pojawiły się pierwsze jego linijki i od tej pory każde ważniejsze wydarzenie związane z TEAM-em było w nim opisywane. W ciągu tych sześciu lat działalności, w 408 postach, zawierana była historia i droga DRUŻYNY począwszy od kadetek, aż do seniorek walczących najpierw na parkietach drugiej, a w ostatnim roku  PIERWSZEJ LIGI. Oprócz słów znalazła się w nim również cała masa zdjęć i kilka filmów pokazujących chwile radości i chwile smutku drużyny. Przez sześć lat działania blog „doczekał się” 78,5 tyś. wyświetleń. Klikali „w nas” odbiorcy nie tylko z Polski ale również z: USA, Niemiec, Rosji, Francji, Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii i Hiszpanii. Mieliśmy swoich stałych obserwatorów jak i  okazjonalnych „podglądaczy”. Ponieważ w kwietniu tego roku ostatecznie przestałem być członkiem TEAM-u i nie będę już miał możliwości dalszego prowadzenia bloga stąd więc decyzja o jego zamknięciu. Oczywiście adres ciągle będzie aktywny, jednak służyć już będzie tylko jako „ślad” wydarzeń i miłe (przynajmniej dla mnie) wspomnienie świetnych 6 lat. Wszystkim zawodniczkom, trenerom, z którymi dane mi było współpracowac przez ten czas RAZ JESZCZE SERDECZNIE DZIĘKUJĘ i POZDRAWIAM!!!. Szczególne podziękowania dla Danuty Lamczyk - niezawodnej kierowniczki "moich" drużyn!    

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Był HORROR... był TEAM.. była WERA... JEST WYGRANA!! JEST UTRZYMANIE W 1 LIDZE!!!

źródło: sport.elka.pl
Ostatni, decydujący mecz Play-OUT można scharakteryzować krótkim zwrotem: ACH CO TO BYŁ ZA MECZ!!! Było w nim wszystko - zwroty akcji, gonitwy punktowe, rzuty z gatunku „jak to wpadło” i rzuty z cyklu „wszyscy wiedzieli, że ona rzuci i… ona rzuciła?” była wreszcie prawdziwa huśtawka nastrojów od euforii po łzy rozpaczy, a na koniec… PRAWDZIWY HORROR - jak u Hitchcocka. Ale od początku. Mecz „tradycyjnie” zaczęliśmy nie najlepiej w obronie co skrzętnie wykorzystały gospodynie szybko budując przewagę punktową. Run 16:0 pomiędzy 2 a 6 minutą pierwszej kwarty wyprowadza Tęczę na prowadzenie 16:3 i jesteśmy w kłopotach. Do gry przywraca nas dwoma trójkami Megi (18:9) jednak do końca kwarty nie jesteśmy w stanie przełamać przeciwniczek i schodzimy przegrywając 24:15. Drugą kwartę lepiej rozpoczynają ponownie gospodynie -  trzy celne rzuty wolne powiększają przewagę Tęczy do 12 oczek. Sygnał do odrabiania strat celnym rzutem z dystansu daje jednak Czajka. Chwilę później Agata poprawia kolejną „dwójką” i  od tego momentu na każde 2 punkty Leszna odpowiadamy czterema lub sześcioma naszymi „oczkami”. Dwie minuty przed końcem kwarty Czajka „trójką” doprowadza do remisu 32:32, a na 15 sekund przed końcem Lewa, też trójką, wyprowadza nas na, pierwsze w tym meczu, prowadzenie 32:35. Łapiemy oddech.  W trzecią kwartę wchodzimy z przytupem 9:0 - Martyna skutecznie wykonuje dwa rzuty wolne, Agata najpierw skutecznie dobija odbitą od obręczy piłkę, a chwilę później rzutem dystansowym dokłada kolejne dwa oczka całość zaś kończy „trójką” Kasia i… prowadzimy 32:44. Tęcza nie zamierza się jednak poddać. Po czasie na żądanie swojego trenera zawodniczki Leszna łapią „równowagę” i po trzech trójkach Dąbrowskiej, na dwie i pół minuty przed końcem kwarty, zmniejszają naszą przewagę do ledwie trzech punktów (45:48). Teraz my musimy wykorzystać przerwę na żądanie. Narada na ławce i znowu mocno wchodzimy w końcówkę kwarty - Martyna „strzela” trójkę, za dwa poprawiają najpierw Lewa, a chwilę później Agata i prowadzimy 45:55.  Gdy wydaje się, że nic już w tej kwarcie się nie wydarzy Kasia RÓWNO Z SYRENĄ, Z POŁOWY BOISKA STRZELA  BUZZER BEATER’a i…. czujemy krew przeciwniczek. Ostatnią kwartę rozpoczynamy też dobrze. Agata rzuca swoje kolejne dwa oczka, a Lewa poprawia „trójką” wyprowadzając nas na najwyższe prowadzenie w meczu 45:63. Gdy kibice w hali powoli godzili się z myślą o porażce swojego zespołu następuje kolejny zwrot wydarzeń na boisku. Kompletnie tracimy skuteczność w ataku, popełniamy kilka strat przy wyprowadzaniu piłki i… RUN 20:0 GOSPODYŃ ODWRACA LOSY MECZU. Na 1.15 przed końcem przegrywamy 65:63 i po raz kolejny jesteśmy w kłopotach. 30 sekund przed końcem naszą niemoc strzelecką przełamuje Czajka. Jej trójka pozwala nam wyjść na +1 (65:66). Na 20 sekund przed końcem faulowana jest Megi jednak z dwóch osobistych trafia tylko 1. Przy stanie 65:67 czas bierze trener Tęczy, po którym piłkę do gry już na naszej połowie wprowadzają przeciwniczki. Wiemy, że do rzutu za 3 punkty szykować się będzie najskuteczniejsza w tym elemencie zawodniczka Tęczy W. Dąbrowska więc próbujemy odcinać. Kilka zasłon, trochę ruchu i… FAULUJEMY W. Dąbrowską PRZY RZUCIE "ZA TRZY". Trzy celne rzuty osobiste na pięć sekund przed końcem znowu zmieniają losy meczu - PRZEGRYWAMY 68:67! i już po uszy siedzimy w kłopotach. Teraz to my bierzemy czas. Ustalenia na ławce są jasne - ostatnia akcja meczu dla Agaty. Wychodzimy do gry,  kilka zasłon, trochę ruchu, piłkę dostaje Agata i…. PODAJE DO WERY???? W tym momencie ŚWIAT STANĄŁ W MIEJSCU… przynajmniej dla mnie. Praktycznie równo z syreną WERA odpala „SWÓJ” FIRMOWY RZUT z obrońcą na plecach i… DAJE NAM WYGRANĄ 68:69!!!! Mówią „zobaczyć Neapol i umrzeć”, ale ja mówię: zobaczyć TAKI MECZ i…NIE UMRZEĆ!!!! BRAWO TEAM!!! CEL OSIĄGNIĘTY!!! 

X-DEMON Tęcza Leszno vs. ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski: 68:69 (24:15, 8:20, 13:23, 23:11)



źródło: sport.elka.pl
Punkty: Martyna Jasiulewicz 16 (3x3), Aleksandra Lewoń-Sczansny 13 (3x3), Agata Majka 12, Joanna Sobota 10 (2x3),  Weronika Oskwarek 10,  Katarzyna Klimowska 7 (2x3), Sonia Krupa 1, Justyna Kocon, Karolina Walocha, Wioletta Walocha, Wiktoria Gorel, Katarzyna Pawlik 0. 

poniedziałek, 27 marca 2017

...Sonia "odpaliła" i mamy remis

Ten rzut Soni zapewnił nam zwycięstwo... 
W ubiegłą sobotę seniorski TEAM rozegrał swój ostatni, w tym sezonie, mecz przed własną publicznością. W drugim meczu Play-out zmierzyliśmy się w własnej hali z ekipą Tęczy Leszno. Po porażce odniesionej w ubiegłym tygodniu w Lesznie nie mieliśmy już żadnego marginesu na pomyłkę więc przystąpiliśmy do spotkania mocno skoncentrowani wiedząc, że drużyna Tęczy zrobi wszystko bo wykorzystać szansę zakończenia rywalizacji już w drugim meczu. Od początku spotkanie pełne było walki i zwrotów akcji jednak to my kończyliśmy kolejne kwarty z minimalnym prowadzeniem. Horror rozpoczął się mniej więcej od połowy czwartej kwarty, kiedy kilka naszych błędów popełnionych w obronie i słabsza skuteczność w ataku spowodowały, że przewaga stopniała do ledwie dwóch oczek, a na 3 minuty przed końcem meczu na tablicy wyników pojawił się remis 72:72. Całe szczęście, że końcówkę spotkania to my zagraliśmy lepiej. Rozgrywająca chyba najlepsze spotkanie w sezonie Sonia Krupa celnym rzutem za dwa punkty poprawiła wynik spotkania na 74:72 dla nas i tej minimalnej przewagi nie oddaliśmy już do końca. Nasze zwycięstwo wyrównało stan rywalizacji w play-out i już w najbliższą niedzielę, znowu w Lesznie, rozegramy ostatni i zarazem NAJWAŻNIEJSZY mecz w sezonie. Ekipa, która odniesie zwycięstwo w tym meczu zapewni sobie utrzymanie na zapleczu ekstraklasy w przyszłym sezonie.  

ŻKK Olimpia vs. X-Demon Tęcza Leszno 74:72 (22:16, 22:23, 18:14, 12:19)
Punkty: Agata Majka 21, Sonia Krupa 20, Joanna Sobota 13 (2x3), Weronika Oskwarek 9 (1x3), Martyna Jasiulewicz 6 (1x3), Katarzyna Klimowska 5 oraz Aleksandra Lewon-Sczansny, Justyna Kocon i Karolina Walocha, Wioletta Walocha, Nikola Stobiecka, Wiktoria Gorel - 0     

niedziela, 19 marca 2017

...porażka juniorek na koniec.

Trochę w cieniu rywalizacji seniorek, swój ostatni mecz sezonu zagrały juniorki. W ubiegłą środę, na własnym „parkiecie” ulegliśmy niestety ekipie MOS Katowice 45:50. Po pierwszych dwóch kwartach, mimo gry przeciwko strefie przeciwniczek, co prawda prowadziliśmy 27:19 jednak sporo do życzenia pozostawiała nasza skuteczność w akcjach sam na sam z koszem. Gdybyśmy wykorzystali tylko te 100% to wynik powinien być o 6-8 „oczek” lepszy i z dużo większym komfortem wchodzilibyśmy w drugą połowę meczu. Niestety tak się nie stało. Na domiar złego w trzeciej kwarcie do niefrasobliwości w rzutach dołożyliśmy kompletną nonszalancję w podaniach co poskutkowało pięcioma przechwytami podań „na szczycie” i w efekcie łatwo straconymi 10 punktami po kontrach. Straciliśmy też kilka piłek przy zbyt nerwowych próbach przeprowadzenia piłki na połowę przeciwniczek i stało się. Oddaliśmy prowadzenie, straciliśmy inicjatywę i w efekcie przegrywamy kwartę 6:19 tracąc szansę zwycięstwa w całym meczu.  W czwartej kwarcie grając punkt za punkt nie byliśmy już w stanie odrobić strat z trzeciej części meczu. Porażka w tym spotkaniu zepchnęła nas na V miejsce w rozgrywkach, a  zawodniczki MOS-u dzięki zwycięstwu wywindowały się na III miejsce awansując tym samym do rozgrywek centralnych. 

ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski vs. MKS MOS Katowice 45:50 (15:12, 12:7, 6:19, 12:12)

Punkty: Laura Cichy 11, Alicja Kopiec 10, Maria Cichy 6, Katarzyna Pawlik 5, Nikola Stobiecka 4, Weronika Sobczyk 4, Wiktoria Grzegorzek 2, Agnieszka Pułról 2, Wiktoria Gorel 1, Marzena Lamczyk 0.     


Mecz w MOS-em Katowice był moim ostatnim meczem w roli trenera drużyny więc pragnę podziękować wszystkim Wam za pracę w całym sezonie. Na większe podsumowanie z pewnością przyjdzie jeszcze czas, ale nim to nastąpi chciałbym abyście teraz skupiły się na kolejnym celu jakim powinna być walka o miejsce w zespole seniorek. Mam nadzieję, że wszystkie podejmiecie wyzwanie. Pragnę też, na razie w kilku słowach, podziękować Danucie Lamczyk za wieloletnią współpracę, pomoc i wsparcie nie tylko przy organizacji meczów juniorek i seniorek ale również w dniach "powszednich". DZIĘKUJĘ!      

...galeria z meczu Tęcza vs. Olimpia

...kilka zdjęć autorstwa E. Baldys opublikowane na portalu www.leszno24.pl z pierwszego meczu play-out.  


Get Adobe Flash player
Photo Gallery by QuickGallery.com

w meczu Olimpia vs. Tęcza Leszno... "do przerwy 0:1"

W pierwszym meczu play-out niestety ulegliśmy ekipie Tęczy Leszno 61:51. Mimo, że mecz rozpoczęliśmy od prowadzenia 0:2 po celnym rzucie Agaty, a w kolejnych czterech minutach utrzymywaliśmy je na poziomie jednego punktu to ostatnie 4 minuty pierwszej kwarty zdecydowanie należało do gospodyń. Run 14:0 drużyny Tęczy pomiędzy 4 a 10 minutą  kwarty był dla nas, jak się później okazało, zabójczy. Mimo, że w kwarcie drugiej i trzeciej, dzięki zdecydowanie lepszej grze w defensywie, udało nam się zmniejszyć przewagę, a na początku czwartej brakowało nam już tylko 3 punktów do remisu, to ostatecznie nie udało nam się przechylić szali zwycięstwa na naszą korzyść. W kluczowych momentach meczu zawodniczki Tęczy, najpierw Wojdalska, a później  Dąbrowska i Woźniak celnymi rzutami za 3 punkty powiększały przewagę do bezpiecznych rozmiarów. Szukając przyczyn porażki trzeba powiedzieć, że zadecydowała o niej przede wszystkim fatalna końcówka pierwszej kwarty, kiedy grając mało zdecydowanie w obronie pozwalaliśmy na swobodną grę w ofensywie naszym przeciwniczkom. Słabo też wypadliśmy pod względem skuteczności - przy niespełna 27% skuteczności rzutów trudno myśleć o zwycięstwie. Z całą pewnością wpływ na wynik miała również absencja, z powodu odniesionych kontuzji, naszych podstawowych zawodniczek obwodowych - Martyny i Justyny.  Przed nami teraz tydzień na zresetowanie głów, wyciągnięcie wniosków z pierwszego meczu i… mam nadzieję DWA NAJWAŻNIEJSZE MECZE SEZONU!  

TĘCZA Leszno vs. ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski 61:51 (20:7, 10:15, 13:14, 18:15)

Punkty: Aleksandra Lewoń-Sczansny 17(5x3), Agata Majka 11, Joanna Sobota 11, Sonia Krupa 5, Katarzyna Klimowska 4, Karolina Walocha 3, Weronika Oskwarek 0, Nikola Stobiecka 0 oraz Wioletta Walocha, Wiktoria Gorel, Laura Cichy, Katarzyna Pawlik 0.        

piątek, 17 marca 2017

PLAY OUT czas zaczynać!!!!

Już w najbliższą sobotę seniorki TEAM-u wkraczają w decydującą fazę rozgrywek, której stawką będzie pozostanie na bezpośrednim zapleczu ekstraklasy w sezonie 2017/2018. Zgodnie z przewidywaniami przedsezonowymi o utrzymaniu decydować będzie wynik rywalizacji „play out”, do której staniemy z zespołem TĘCZY Leszno, a zasada rywalizacji w tym systemie zakłada, że utrzymanie zapewni sobie zespół, który jako pierwszy odniesie dwa zwycięstwa. Mecze rozgrywane będą na przemian w halach rywalizujących drużyn, a ponieważ TĘCZA w ostatniej kolejce rundy zasadniczej wygrała z KS Ślęza II Wrocław i wyprzedziła nas w tabeli, to w Lesznie więc rozegrany zostanie pierwszy mecz rywalizacji. Pierwsze, wyjazdowe spotkanie rozegramy już w najbliższą sobotę (18.03.2017) o godzinie 15.30. Drugi mecz „play out” rozegrany zostanie w naszej hali w sobotę 25.03.2017 o godzinie 16.00. W przypadku remisu w dwumeczu o wszystkim zadecyduje ostatnie spotkanie, który rozegramy znowu w Lesznie w kolejną sobotę -  01.04.2017.  Patrząc na układ gier cel jest jasny - trzeba zrobić wszystko aby uniknąć trzeciego, wyjazdowego meczu czyli… trzeba wygrać dwa pierwsze i cieszyć się ze zrealizowania założeń przedsezonowych już w sobotę 25.03.2017.