"...Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships".
Michael Jordan

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Był HORROR... był TEAM.. była WERA... JEST WYGRANA!! JEST UTRZYMANIE W 1 LIDZE!!!

źródło: sport.elka.pl
Ostatni, decydujący mecz Play-OUT można scharakteryzować krótkim zwrotem: ACH CO TO BYŁ ZA MECZ!!! Było w nim wszystko - zwroty akcji, gonitwy punktowe, rzuty z gatunku „jak to wpadło” i rzuty z cyklu „wszyscy wiedzieli, że ona rzuci i… ona rzuciła?” była wreszcie prawdziwa huśtawka nastrojów od euforii po łzy rozpaczy, a na koniec… PRAWDZIWY HORROR - jak u Hitchcocka. Ale od początku. Mecz „tradycyjnie” zaczęliśmy nie najlepiej w obronie co skrzętnie wykorzystały gospodynie szybko budując przewagę punktową. Run 16:0 pomiędzy 2 a 6 minutą pierwszej kwarty wyprowadza Tęczę na prowadzenie 16:3 i jesteśmy w kłopotach. Do gry przywraca nas dwoma trójkami Megi (18:9) jednak do końca kwarty nie jesteśmy w stanie przełamać przeciwniczek i schodzimy przegrywając 24:15. Drugą kwartę lepiej rozpoczynają ponownie gospodynie -  trzy celne rzuty wolne powiększają przewagę Tęczy do 12 oczek. Sygnał do odrabiania strat celnym rzutem z dystansu daje jednak Czajka. Chwilę później Agata poprawia kolejną „dwójką” i  od tego momentu na każde 2 punkty Leszna odpowiadamy czterema lub sześcioma naszymi „oczkami”. Dwie minuty przed końcem kwarty Czajka „trójką” doprowadza do remisu 32:32, a na 15 sekund przed końcem Lewa, też trójką, wyprowadza nas na, pierwsze w tym meczu, prowadzenie 32:35. Łapiemy oddech.  W trzecią kwartę wchodzimy z przytupem 9:0 - Martyna skutecznie wykonuje dwa rzuty wolne, Agata najpierw skutecznie dobija odbitą od obręczy piłkę, a chwilę później rzutem dystansowym dokłada kolejne dwa oczka całość zaś kończy „trójką” Kasia i… prowadzimy 32:44. Tęcza nie zamierza się jednak poddać. Po czasie na żądanie swojego trenera zawodniczki Leszna łapią „równowagę” i po trzech trójkach Dąbrowskiej, na dwie i pół minuty przed końcem kwarty, zmniejszają naszą przewagę do ledwie trzech punktów (45:48). Teraz my musimy wykorzystać przerwę na żądanie. Narada na ławce i znowu mocno wchodzimy w końcówkę kwarty - Martyna „strzela” trójkę, za dwa poprawiają najpierw Lewa, a chwilę później Agata i prowadzimy 45:55.  Gdy wydaje się, że nic już w tej kwarcie się nie wydarzy Kasia RÓWNO Z SYRENĄ, Z POŁOWY BOISKA STRZELA  BUZZER BEATER’a i…. czujemy krew przeciwniczek. Ostatnią kwartę rozpoczynamy też dobrze. Agata rzuca swoje kolejne dwa oczka, a Lewa poprawia „trójką” wyprowadzając nas na najwyższe prowadzenie w meczu 45:63. Gdy kibice w hali powoli godzili się z myślą o porażce swojego zespołu następuje kolejny zwrot wydarzeń na boisku. Kompletnie tracimy skuteczność w ataku, popełniamy kilka strat przy wyprowadzaniu piłki i… RUN 20:0 GOSPODYŃ ODWRACA LOSY MECZU. Na 1.15 przed końcem przegrywamy 65:63 i po raz kolejny jesteśmy w kłopotach. 30 sekund przed końcem naszą niemoc strzelecką przełamuje Czajka. Jej trójka pozwala nam wyjść na +1 (65:66). Na 20 sekund przed końcem faulowana jest Megi jednak z dwóch osobistych trafia tylko 1. Przy stanie 65:67 czas bierze trener Tęczy, po którym piłkę do gry już na naszej połowie wprowadzają przeciwniczki. Wiemy, że do rzutu za 3 punkty szykować się będzie najskuteczniejsza w tym elemencie zawodniczka Tęczy W. Dąbrowska więc próbujemy odcinać. Kilka zasłon, trochę ruchu i… FAULUJEMY W. Dąbrowską PRZY RZUCIE "ZA TRZY". Trzy celne rzuty osobiste na pięć sekund przed końcem znowu zmieniają losy meczu - PRZEGRYWAMY 68:67! i już po uszy siedzimy w kłopotach. Teraz to my bierzemy czas. Ustalenia na ławce są jasne - ostatnia akcja meczu dla Agaty. Wychodzimy do gry,  kilka zasłon, trochę ruchu, piłkę dostaje Agata i…. PODAJE DO WERY???? W tym momencie ŚWIAT STANĄŁ W MIEJSCU… przynajmniej dla mnie. Praktycznie równo z syreną WERA odpala „SWÓJ” FIRMOWY RZUT z obrońcą na plecach i… DAJE NAM WYGRANĄ 68:69!!!! Mówią „zobaczyć Neapol i umrzeć”, ale ja mówię: zobaczyć TAKI MECZ i…NIE UMRZEĆ!!!! BRAWO TEAM!!! CEL OSIĄGNIĘTY!!! 

X-DEMON Tęcza Leszno vs. ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski: 68:69 (24:15, 8:20, 13:23, 23:11)



źródło: sport.elka.pl
Punkty: Martyna Jasiulewicz 16 (3x3), Aleksandra Lewoń-Sczansny 13 (3x3), Agata Majka 12, Joanna Sobota 10 (2x3),  Weronika Oskwarek 10,  Katarzyna Klimowska 7 (2x3), Sonia Krupa 1, Justyna Kocon, Karolina Walocha, Wioletta Walocha, Wiktoria Gorel, Katarzyna Pawlik 0. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz