"...Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships".
Michael Jordan

czwartek, 29 marca 2012

wiosna!

Tak jak wcześniej pisałem koniec rozgrywek to nie czas laby i leniuchowania dla drużyny. TEAM się nam rozrósł bo „eksportowe” Olimpijki – JULA i MARTA - godzą treningi w Zabrzu z zajęciami TEAMU a do zespołu powróciły z wypożyczenia do Rybola - AGNIESZKA...przepraszam ŻANETA oczywiście (czujne zawodniczki TEAMU zwróciły mi uwagę na błąd ale jak się ma w TEAMIE trzy pary sióstr w tym dwie pary bliźniaczek to się może Coach'owi pomieszać nie?)  i KAROLINA (a "Bioła" się poboła?). Już w najbliższy piątek o 18.00 rozgrywamy pierwszy z zaplanowanych sparingów z GUKS „Gwarek” Pawłowice. Co prawda w spotkaniu rozgrywanym w hali Gimnazjum nr 2 (które jest Ok.!) nie wystąpi Nasza „kadrowiczka z bagienka” - OLA, gdyż w tym samym czasie uczestniczyć będzie razem z Kadrą Śląska w turnieju o Puchar Gorc, ale pozostałe zawodniczki TEAMU są gotowe. Wiosna rozpoczęła się jak widać pracowicie a w planach mamy kolejne sparingi – we wtorek 3 kwietnia wyjeżdżamy na rewanż do Pawłowic , zainteresowana rozegraniem meczu sparingowego jest również drużyna z Zabrza. Przed Nami jest również kolejna „NOCKA z BASKETEM”, podczas której oprócz dobrej zabawy (oczywiście koszykarskiej) dokonamy podsumowania sezonu 2011/2012. 
Wiosna to czas zmian więc i małe zmiany nastąpiły również we władzach Olimpii. W wyniku przeprowadzonych w dniu 27 marca wyborów na Walnym Zebraniu członków ŻKK OLIMPIA powołany został nowy – 5 osobowy Zarząd Klubu w skład którego weszli: Dariusz Pojda, Zbigniew Kobyliński, Anna Kucharczyk, Daniel Szuszkowski i moja skromna osoba. Zarząd ze swojego grona wyłonił prezesa klubu, którym został p. DARIUSZ POJDA. Nowemu Prezesowi gratulujemy wyboru, życzymy sukcesów i powodzenia w trudnym dziele prowadzenia klubu. Natomiast ustępującemu prezesowi – człowiekowi- historii wodzisławskiej koszykówki , założycielowi i długoletniemu prezesowi ŻKK Olimpia p. Zbyszkowi Kobylińskiemu DZIĘKUJEMY za dotychczasowy trud i bezinteresowne zaangażowanie. Pragnę jednocześnie dodać, iż zmiana na funkcji prezesa wcale ni oznacza końca działalności p. Zbyszka w Olimpii. 
Korzystając z okazji chcę BARDZO PODZIĘKOWAĆ również "RODZICOM TEAMU" uczestniczącym w zebraniu! To bardzo ważne dla Nas i dla klubu aby dorośli uczestniczyli w życiu drużyny nie tylko podczas meczów ale i w takich właśnie chwilach.   

wtorek, 20 marca 2012

jeszcze nie koniec...

z Bagienka do...kadry :-)

Sezon 2011/2012 dla TEAMU się skończył jednak jeszcze nie czas na błogie lenistwo. Ciągle pozostajemy w treningu bo nie jest to jeszcze koniec naszej działalności sportowej. W najbliższy weekend „nasza” Ola z Bagienka (Szuwar) uczestniczyć będzie w kolejnym zgrupowaniu Kadry Śląska w Strumieniu. Kolejne już powołanie Oli świadczy o tym, że na dobre zadomowiła się w wąskim gronie najlepszych zawodniczek rocznika ‘97 z regionu śląsko -opolskiego. Zgrupowanie w Strumieniu jest jednym z etapów przygotowania kadry do Mistrzostw Polski Kadr Makroregionalnych, w których mam nadzieję zobaczymy Olę. 


Cieszyński kryzys - zabrzańska emigracja?   

Nie kończą sezonu również Kobe i Cywa. Ich dobra postawa w lidze zaowocowała zainteresowaniem klubów, które awansowały do 1/4 Finału Mistrzostw Polski KU-16. Trener z Tychów zainteresowany był pozyskaniem do tych rozgrywek Julii a trener z Zabrza chętnie w swoim składzie widziałby Julę i Martę. Po długich wahaniach Jula zdecydowała się zasilić wspólnie z Cywą drużynę z Zabrza tak więc będziemy mieli swoje przedstawicielki w rozgrywkach centralnych. 

Zarówno Oli jak i Julce oraz Marcie życzymy przede wszystkim zdrowia aby mogły solidnie i z pełnym zaangażowaniem reprezentować TEAM na parkietach rozgrywek centralnych. Oczywiście trzymamy też kciuki za sukces sportowy „nowych” zespołów naszych dziewczyn.


Powrócą... nie powrócą... oto jest pytanie? 
Reszta TEAMU też jeszcze nie może zawiesić „butów na kołku”. Nadszedł teraz odpowiedni moment na niwelowanie mankamentów oraz doskonalenie elementów techniki indywidualnej. Mamy również w planie rozgrywanie sparingów i meczów kontrolnych – pierwszym naszym przeciwnikiem będzie jeszcze pod koniec marca oraz później w kwietniu zespół z Pawłowic. Z wypożyczenia do Rybnika wracają „Nasze emigrantki” – Żaneta i Karo, podobno wraca również "córa marnotrawna" czyli "Biała". Tak więc TEAM nam się rozrośnie i... TYRAĆ TRZA!!

Sto lat MAŁA!

Swoje "naste" urodziny obchodzi dzisiaj Mała więc oczywiście życzenia 100-lat dla Niej i wirtualny bukiet.
Ps. Niektóre zawodniczki z TEAMU nie widzą, że mała opiera się o MEGA PIŁKĘ więc podpowiadam... w Vision Express jest zniżka :-)  

poniedziałek, 19 marca 2012

Uff....

 Nooo! Mamy wreszcie zwycięstwo!. Lepiej późno niż wcale jak powiada mądrość ludowa więc cieszymy się i kończymy sezon 2011/2012 w odrobinę lepszych nastrojach. Pierwsze dwie kwarty (8:7, 13:13) nie zapowiadały sukcesu, gra szła nam opornie w ataku bo za wszelką cenę staraliśmy się udowodnić, że rzut z dwutaktu pod nosem wysokiej zawodniczki z Czechowic będzie skuteczny (przez to byliśmy sowicie obdarzani blokami). W obronie z kolei nie radziliśmy sobie z długimi przerzutami piłki „za kołnierz”, z kryciem zawodniczek ścinających oraz przyspaliśmy kilkakrotnie w trakcie krycia na całym boisku. Wszystko to spowodowało, że na przerwę schodziliśmy z jednopunktową przewagą (21:10) i konieczna okazała się… „spokojna” rozmowa w szatni. Dopiero po „burzy mózgów” wyszliśmy na boisko z odpowiednią werwą i agresją zwłaszcza w obronie i to wystarczyło aby przejąć kontrolę nad meczem. Udany fragment obrony każdy swego na całym boisku plus mądrzejsza gra w ataku przeciwko wysokiej zawodniczce Czechowic spowodowały, iż w kwartę trzecią wygraliśmy w stosunku 17:7, czwartą 10:2 a w efekcie cały mecz 48:29.

Punkty dla Olimpii zdobyły:
Jula 13, Szuwar 12, Mała 8, Cywa 6, Andzia 5, Żmijka 2, Andziocha 2, Zuzia i Wiletta 0


Najwięcej punktów dla drużyny z Czechowic zdobyły Seniow i Czarniecka  po 8 

czwartek, 15 marca 2012

Bytom?...-28

Coraz trudniej przychodzi pisać o naszych meczach bo wyniki nie zachęcają specjalnie do opowieści. Cóż jednak począć - blog założony więc choćby z obowiązku trzeba coś „wyskrobać”. 
Wyjazd do Bytomia podobnie jak wyjazd do Sosnowca zakończył się bolesną porażką. Co prawda nie było tak źle jak w Sosnowcu ale powodów do zadowolenia raczej mało. Do udanych zaliczyć możemy tylko pierwszą kwartę oraz dwie-trzy pierwsze minuty kwarty drugiej. W tym czasie udawało nam się nawiązywać równorzędną walką z Bytomiankami a nawet prowadzić kilkoma punktami (były momenty, że prowadziliśmy 6-8 punktami). Nasza gra w ataku była poprawna, konsekwentna i co ważne zorganizowana. Przy kryjących Nas „każdy swego” na swojej połowie przeciwniczkach, byliśmy w stanie skonstruować atak tak by stworzyć sytuacje rzutowe i je wykorzystać. Co ciekawe, gra w obronie również była całkiem poprawna. Obraz gry zmienił się diametralnie od momentu gdy zderzyliśmy się z agresywnie grającymi w obronie zawodniczkami z Bytomia. Znowu pojawiły się seryjne błędy, w kwarcie czwartej zrezygnowaliśmy z konsekwencji w ataku, pojedynczym podaniem i akcją indywidualną bez wzajemnego wsparcia i pomocy próbowaliśmy rozwiązywać akcje ofensywne. 
W obronie cofnęliśmy się „krok w tył”, broniliśmy „na radar” i bez agresji, tradycyjnie już mieliśmy problem ze zbiórką w obronie (w ataku nawet nie próbujemy) a nawet jak już zebraliśmy jakąś piłkę to albo oddawaliśmy w ręce albo pozwalaliśmy ją sobie wyszarpać. Ciągle i nieustająco (wiem, że mało gramatycznie ale to tak dla podkreślenia długości procesu) zastanawiam się z czego to wynika, że nie potrafiliśmy w dwóch ostatnich 
meczach wyzwolić w sobie pokładu pozytywnej sportowej złości. Przecież nawet w przegranych meczach rozgrywanych w naszej hali z Zabrzem, Bytomiem czy Sosnowcem walczyliśmy „z zębem” do ostatniej sekundy. Grając na „własnych śmieciach” przegrywaliśmy z najlepszymi zespołami ligi kilkoma punktami a z meczów wyjazdowych z TYMI SAMYMI zespołami wracamy z…. -90 punktami (3x -30)??? CIĄGLE SZUKAM ODPOWIEDZI NA TO PYTANIE i mam nadzieję, że jak mówi klasyk „….kiedyś Cię znajdę”


UKS MOSM Bytom - Olimpia Wodzisław Śl. 65:37 (15:16, 19:6, 10:8, 21:7)
Punkty dla Olimpii: Jula 11, Mała 9, Andzia 8, Pati 6, Szuwar 2, Marta 1 

piątek, 9 marca 2012

ciągle w dół?

Oj ciężka tego roku zima dla TEAMU. Wyjazd do Sosnowca nie przyniósł poprawy nastroju a wręcz przeciwnie – znowu głowy nie pozwoliły zaprezentować tego co tak naprawdę umiecie. Duch walki chyba tym razem został w Wodzisławiu bo jak inaczej wytłumaczyć 13:0 w I kwarcie? Ponieważ wszystko co miałem do powiedzenia na temat meczu powiedziałem na treningu, a znane wam przysłowie „góralskie” o „roztrząsaniu….. na części” każe w pewnych momentach zamilknąć zatem ZAMILKNĘ i nic więcej w temacie „meczu” w Sosnowcu nie napiszę... no może tylko tyle, że mam nadzieję iż właśnie sięgnęliśmy dna i możemy się od niego odbić tylko w górę.  
Z kronikarskiego obowiązku podam tylko garść informacji z protokołu: 
KS JASFBG SOSNOWIEC – OLIMPIA Wodzisław 61:33 (13:2, 22:14, 16:7, 10:10) 
Punkty dla TEAMU: Andzia 14, Jula 7, Cywa 4, Aga 4, Szuwar 2, Pati 2, Zuzia 0, Ptrycja 0 
Katem dla Olimpii tym razem okazała się Krawczewska Paulina, która rzuciłą nam 22 oczka.           

STO LAT!!!

Ponieważ "Młoda" nam się "zestarzała" o kolejny rok :-) więc spieszymy z życzeniami: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MONIKA!!!