Do pierwszych gwizdków historycznego dla drużyny seniorek sezonu pozostało już tylko kilka dni czas zatem na słów kilka o stanie przygotowań i sytuacji kadrowej drużyny. Przedsezonowe rozmowy z zawodniczkami przebiegły bardzo dobrze. Z drużyny, która z sukcesem zaprezentowała się w rozgrywkach II ligi chęć dalszej współpracy oprócz naszych wychowanek zadeklarowały podstawowe zawodniczki teamu: Joanna Sobota, Justyna Kocon, Weronika Oskwarek, Sonia Krupa. Chęć powrotu do drużyny zadeklarowały również: Agata Majka - nasza najskuteczniejsza zawodniczka poprzedniego sezonu, która po zabiegu rekonstrukcji więzadeł kolana i intensywnej rehabilitacji podjęła już treningi oraz Aleksandra Lewoń-Sczansny, którą wodzisławscy kibice pamietają z drugoligowych rozgrywek sezonu 2014/2015. Aby wzmocnić siłę zespołu włodarze klubu podjęli starania o sprowadzenie do drużyny rutynowanej, wysokiej zawodniczki z pierwszoligowym doświadczeniem. Rozmowy prowadziliśmy się z trzema zawodniczkami i w sierpniu ostatecznie zdecydowaliśmy się na Paulinę Dąbkowską - zawodniczkę, która w ubiegłym sezonie występowała na parkietach ekstraklasy w drużynie JAS-Fbg Sosnowiec. Gdy okazało się, że do drużyny dołączyła jeszcze Martyna Jasiulewicz i wydawało się, że będziemy mieli skład, który podoła trudnemu zadaniu walki o utrzymanie w 1 lidze rozpoczęły się schody. Pod koniec sierpnia, mimo podpisanego zobowiązania do reprezentowania barw Olimpii, posiadanego przez nasz klub listu czystości oraz uzgodnionych z prezesami warunków gry w teamie Paulina Dąbkowska na…. facebookowej stronie KU AZS UŚ Katowice!!! zaprezentowała się z…. koszulką AZS-u!!!!. Jakby tego było mało kilka dni później bez zgody naszego klubu zawodniczka wystąpiła w sparingowym meczu AZS-u z ekipą z Brzegu. No cóż - dostaliśmy pierwszą i mam nadzieję ostatnią lekcję „profesjonalizmu” i poszanowania wzajemnych uzgodnień od zawodniczki ekstraklasowej, która o zmianie swoich planów nie raczyła nawet poinformować trenera, z którym dosłownie kilka dni wcześniej rozmawiała i zapewniała, że wszystko jest ok. Sprawę oczywiście skierowaliśmy jako klub do PZKosz i oczekiwać będziemy na rozwiązanie jednak pewne jest, że działanie zawodniczki spowodowało, że nie jesteśmy już w stanie znaleźć innej zawodniczki bo „rynek transferowy” praktycznie się zamknął. Kolejne złe wiadomości dla TEAM-u przyszły w połowie września. Najpierw z gry w zespole musiała zrezygnować Aleksandra Piechaczek, która mimo starań zdała sobie sprawę, że nie będzie w stanie pogodzić treningów z wymagającymi studiami prawniczymi, a parę dni później ze względów zdrowotnych grę w TEAM-ie musiała zawiesić Sonia Krupa. Podsumowując powiedzieć trzeba, że czeka nas arcytrudny sezon, w którym jak mówi klasyk: „małymi siłami trzeba będzie dokonywać wielkich rzeczy”. Mimo kłopotów i ciągłej „jazdy pod górkę” jestem jednak przekonany, że cały zespół zrobi wszystko aby w ostatecznym rozrachunku cieszyć się z sukcesu jakim niewątpliwie będzie utrzymanie się w gronie pierwszoligowców i pewne jest, że smak tego sukcesu będzie po stokroć słodszy bo osiągnięty wbrew przeciwnościom.
W nadchodzącym sezonie barwy OLIMPII reprezentować będą:
Photo Gallery by QuickGallery.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz