John Wooden |
"...stracony czas jest stracony. Odszedł na zawsze. Niektórzy ludzie mówią sobie, że będą jutro pracować dwa razy ciężej, aby odrobić to, czego nie wykonali dziś. Ludzie zawsze powinni dawać z siebie wszystko. Jeśli mogą pracować dwa razy ciężej jutro, to powinni także dziś pracować za dwóch. To byłoby ich 100%. Nadrabianie nie zostawia ludziom możliwości by jutro dać z siebie wszystko. Osoby z filozofią odkładania obowiązków i odrabiania oszukują same siebie. Większość młodych ludzi nie wie jak ciężko pracować, więc wielu jest usatysfakcjonowanych „odwalaniem roboty”. Ja nie pozwoliłbym na takie podejście moim zawodnikom. Zapytałbym: „Jeśli nie masz czasu zrobić tego dobrze za pierwszym razem, to kiedy znajdziesz czas by to szlifować?”. Starałem się pomóc moim zawodnikom nauczyć się jak ciężko pracować w trzech aspektach życia: oczywiście chciałem pomóc im osiągnąć maksimum, jeżeli chodzi o sport, ale także chciałem by nauczyli się pracować nad sobą na poziomie emocjonalnym i mentalnym. Chciałem, aby ich nauka była na pierwszym miejscu, druga ma być koszykówka, potem życie towarzyskie. To wymagało od nich dyscypliny. Trening fizyczny był potrzebny do koszykówki, ale pomagał im też w kontrolowaniu innych aspektów życia.
Aby mieć dobre wyniki w nauce, potrzebowali rozwijania kontroli na poziomie mentalnym. Wynikiem tego jest to, że większość moich zawodników ukończyła studia. By uniknąć błędów i pozostać skupionym, potrzebowali także kontroli nad emocjami. Osiągnięcie tego wymaga ciężkiej pracy. Kontrola w tych trzech aspektach pomagała moim zawodnikom w skupieniu w szkole, na boisku i w życiu...".
John Wooden przeszedł do historii dzięki nieprawdopodobnym sukcesom jako trener sławnej uczelni UCLA. W swojej bardzo bogatej w sukcesy karierze zanotował: 10 tytułów mistrza NCAA (7 z rzędu), 88 wygranych spotkań z rzędu - pełne cztery sezony!!! i 6 nagród trenera roku. Wooden był także jednym z dwóch w historii, którzy zostali wybrani do Hall of Fame równocześnie jako trener i zawodnik (miał także bogatą karierę zawodniczą). Telewizja ESPN okrzyknęła go trenerem dwudziestego wieku a czasami nazywano Go też "Czarodziejem z Westwood"! Zmarł w wieku 99 lat.
Taaaa...nic dodać nic ująć! Obiecuję wrócić jeszcze do przemyśleń i wniosków Tego Pana bo naprawdę warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz