"...Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships".
Michael Jordan

środa, 11 stycznia 2012

O sile ducha i walce do końca….

No i stało się - pierwszy mecz finału A mamy za sobą. I choć nie było łatwo to chodzimy dzisiaj z podniesioną głową bo… MAMY ZWYCIĘSTWO!!. Zapracowaliśmy na nie ciężką pracą wykonaną w stresie i pod presją.  Mieliśmy w tym meczu chwile wzlotów i chwile gdy byliśmy w dołku, ale zwyciężyliśmy i to jest ważne. Można, i powinniśmy się cieszyć z dobrych i bardzo dobrych zagrań w tym meczu i można też mieć zastrzeżenia do niektórych źle, lub nierozważnie zagranych piłek ale i tak  wartością największą  tego zwycięstwa jest uważam fakt, że pokazałyście chart ducha i „waleczne serce”. Spełniłyście to o czym pisałem przed przystąpieniem do rozgrywek finału A – sięgnęłyście do pokładów waszej ambicji i woli walki, nie poddałyście się „w głowach” mimo chwil trudnych, nogi wytrzymały do końca a ręce nie zadrżały w kluczowych momentach. BRAWO!.

Mecz zaczęliśmy od mocnego uderzenia w obronie - przechwycone piłki, sprowokowanie błędów pięciu i ośmiu sekund pozwoliło nam objąć  prowadzenie 8:0 ustawić grę na pierwsze minuty meczu i uzyskać przewagę psychologiczną. Zgadza się, że okupiliśmy to dużą liczbą fauli ale w kontekście całego spotkania uważam, że warto było. Później było już bardziej stresująco i trudniej bo w zasadzie do końca meczu na styku. Decydująca było końcówka – rozważna i dobra gra w obronie pozwoliła na wyprowadzenie kilku kontr i zdobycie łatwych punktów. Potwierdza się zatem teoria, której ja sam jestem gorącym zwolennikiem, że aby wygrać mecz trzeba obronić o jedną piłkę więcej niż przeciwnik. Nam udało się w samej końcówce wybronić trzy piłki więcej i dojechaliśmy do końca meczu z 8 punktową przewagą (może to właśnie te 8 punktów wyszarpane zaraz na początku meczu?).  Słów kilka o każdej z Was z osobna. Zacznę od, moim zdaniem, kluczowej w tym meczu zawodniczki czyli Marty.   Piętnaście zdobytych punktów (10 w pierwszej kwarcie!!) cieszy ale bardziej cieszy mnie fakt, że mam w zespole tak wszechstronną zawodniczkę. Marta w tym meczu była skoncentrowana i „rozważnie pobudzona”, grała praktycznie na wszystkich możliwych pozycjach, a w kluczowym momencie dostała jeszcze „w spadku” bardzo odpowiedzialne zadanie w obronie i wypełniła je bez zarzutu. Tytuł MVP dla Marty! Jula tradycyjnie już była najskuteczniejsza zawodniczką meczu (25pkt) – to ważne dla Nas! To ważne, że nie drży ręka wtedy gdy tego potrzebujemy i choć Jula miała w tym meczu momenty trudne (KOBE Ty wiesz kiedy) cieszy mnie to, że się nie poddała i w kluczowych momentach wzięła jednak odpowiedzialność na siebie. Tak hartuje się ducha Jula! Podobnie rzecz ma się z Andzią. Dorzuciła swoje ważne punkty (8), ciężko pracowała przy wyprowadzaniu piłek i w obronie ale najważniejsze jest to, że w decydującej, czwartej kwarcie chwilę po wejściu z ławki (gdy wcześniej była „w dołku”) oddała bardzo ważny (a kto wie czy nie decydujący) celny  rzut z dystansu po zagrywce z autu. Zdobyte w ten sposób punkty pozwoliły odskoczyć nam na trzy oczka i troszkę uspokoić nerwową końcówkę. Mała zaczęła mecz niefortunnie bo już w połowie kwarty pierwszej miała na końce 4 przewinienia i musiałem posadzić Ją na ławkę (zgadzam się, że przynajmniej dwa to wynik chyba jednak błędów sędziowskich w ocenie sytuacji). W końcówce jednak Mała pokazała, że jest kluczową zawodniczką TEAMU, na którą można liczyć w trudnych momentach  - w sumie Mała zdobyła 12 punktów  z czego 6 w ostatniej kwarcie!. Klasyk powiedział: „mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna ale po tym jak kończy” - Mała możesz spokojnie przerobić sobie to powiedzenie i wziąć je sobie do serca – nie zawsze od początku wszystko się udaje ale ważne aby na końcu było OK.!. – a tak było z Tobą! Teraz SZUWAR! Jak zwykle najlepsza szósta zawodniczka TEAMU. Ola od początku rozgrywek przyzwyczaiła mnie i TEAM, że daje baaaardzo dobre zmiany i trudno nawet mówić o niej jako zawodniczce z ławki. W każdym praktycznie meczu Ola… „z bagienka” uzyskuje dwucyfrowy wynik punktowy co jest  bardzo istotne dla całej drużyny.  Ola w tym meczu również zdobyła swoje 10 punktów i podobnie jak Mała i Jula 4 ostatnie w samej końcówce nerwowej kwarty czwartej.  Tytuł najlepszej szóstej zawodniczki TEAMU bezsprzecznie dzierży OLA i powiem tylko, że posiadanie takiej zawodniczki, która wchodząc do gry z ławki tyle wnosi do zespołu to dla każdego trenera skarb prawdziwy.  Na koniec PATRYCJA-ŻMIJA-PATI. To, że na końcu to wcale nie oznacza, że ostatnia.  Obserwując Patrycję w tym, i nie tylko w tym meczu widzę zdecydowane postępy i twierdzę, że rośnie nam PARWDZIWA JEDYNKA. Atutem Pati jest coraz częściej to, że nawet w stresujących momentach meczu nie ulega emocjom, zachowuje zimną krew i coraz pewniej radzi sobie jako prowadząca grę – tego wymaga się od rozgrywającej. Również i w tym meczu w długich fragmentach to na Patrycji spoczywał bardzo odpowiedzialny ciężar - prowadzenia gry i uważam, że udźwignęła go dzielnie. Dużym atutem Patrycji jest również gra w obronie i tu widzę jeszcze spore rezerwy. Jestem przekonany, że ŻMIJKA powinna zdecydowanie bardziej wierzyć w swoje… nogi!!! bo jest gotowa do naprawdę bardzo dobrej pracy w obronie. W meczu na boisku pojawiły się jeszcze DUŻA PATI oraz ZUZIA. Co prawda nie były to długie fragmenty ale obie spełniły to czego od Nich oczekiwałem– obie pojawiły się na boisku aby dać odpocząć podstawowym zawodniczkom TEAMU i obie dały dobre zmiany.                  
Wszystkie grające zawodniczki zasłużyły na pochwałę ale i, te którym nie dane było wejść na boisko spełniły swoje zadanie – bo  TEM SPIRIT buduje się nie tylko na boisku ale i na ławce też.  Doping i wspieranie koleżanek aktualnie przebywających na boisku jest równie ważnym elementem meczowej rzeczywistości.   

Podsumowując  - CIESZYMY SIĘ Z WYGRANEJ ale nie popadamy w euforię i hura-optymizm! Przed nami jeszcze wiele meczów i wiele trudnych chwil jednak jedno już wiemy na pewno - mamy w sobie wolę walki i o tym MUSIMY PAMIĘTAĆ!    

PS. W okienku filmik o motywacji :-)


Pati


Andzia



Jula
Marta
Mała




Szuwar
Duża Pati

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz